Mówiąc o Marszu Niepodległości odbywającym się cyklicznie 11.11 w Warszawie można przytoczyć niezliczoną ilość aktów wandalizmu. Palenie wozów transmisyjnych stacji telewizyjnych, wyrywanie drzewek z ulic - bo pewnie miały żydowskie korzenie - palenie tęczy, zanieczyszczenia z setek flar, okrzyki nawołujące do nienawiści czy przemówienia o charakterze turbokatolickim to oczywiście nieodłączne cechy corocznych Marszów ,,Niepodległości”. Regularnie mówi się o tym w mediach, ale jak tłumaczą liberalne media - są to przypadki skrajne i marginalne. Przyjrzyjmy się jednak dokładnie nie tylko uczestnikom, ale także zagranicznym gościom i organizatorom marszu, którzy corocznie zbijają na nim duży kapitał polityczny.
Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta
Ojcem Marszu jest Obóz Narodowo Radykalny (ONR), a matką Młodzież Wszechpolska (MW) (obecnie obie organizacje zasilają Ruch Narodowy, Konfederację). Formalnie od 2011 wydarzenie organizuje Stowarzyszenie Marsz Niepodległości, które zasilają działacze wyżej wymienionych organizacji. Obecny prezes stowarzyszenia Robert Bąkiewicz, zyskał niedawno rozgłos zrzucając kobietę ze schodów Kościoła św. Krzyża w Warszawie. Wcześniej był liderem ONRu. Podczas jednego z marszów w czasie przemówienia darł się ,,Chrystus Rex” i ,,ave” wymachując w powietrze krzyżem, co wyglądało co najmniej jakby rzucał jakieś zaklęcie na pole ochronne przeciwko tym złym lewakom. Inteligencją ten pan także nie grzeszy - w jednym z wywiadów stwierdził on bowiem, że LGBT doprowadzi związkami homoseksualnymi do końca ludzkości. Pozwólcie, że zostawię to bez komentarza. Jego stosunek do kobiet jest rodem ze średniowiecza. Bąkiewiczowi bowiem marzy się zakaz protestów dla kobiet. Mężczyzna jest również prezesem Stowarzyszenia Roty Niepodległości, które jest odpowiedzialne za bilbordy z czysto patriarchalnymi, biblijnymi cytatami o zakazie ubierania się ,,jak facet” dla kobiet.
Fot. Piotr Molecki / East News
Przejdźmy jednak do Młodzieży Wszechpolskiej. W 2017r napisali na Twitterze, że osoba czarnoskóra nie może być Polakiem, nawet jeśli urodziła się w Polsce, mieszka i pracuje tu czy nawet posługuje się językiem polskim. Następnie na konferencji prasowej Mateusz Pławski (ich ówczesny rzecznik) stwierdził, że nie są rasistami, ALE są za separacją rasową… No tak, nie wiem co to zmienia, ale tak, są rasistami. Po wszystkim rzecznik miał zostać wywalony z MW, jednak zamiast tego siedzi aktualnie w zarządzie jako sekretarz. Idźmy dalej. Po Paradach Równości regularnie gdzie tylko mogą ,,dezynfekują” miejsca tęczowych wydarzeń. Osobiście byłem świadkiem jak po ,,Tęczowym Happeningu” w Opolu grupa kilku narodowców wyszła z namiotu Młodzieży Wszechpolskiej z kilkunastoma (co najmniej) 5l baniakami wody i zaczęli wylewać wodę po całym Placu Wolności gdzie chwilę wcześniej dobrze bawiło się około 300 osób. Panowie także postanowili zmyć nasze rysunki wykonane kredą. Regularnie chodzili po kolejne baniaki, na moje oko zużyli w samym Opolu na kilkunastu metrach kwadratowych jakoś 50-80l wody. Chyba nie ma nic bardziej dehumanizującego i bezmyślnego. W końcu skoro są patriotami, to chyba powinni dbać o wspólne dobro Polek i Polaków. Po pierwsze: homo, bi, pan, trans, hetero, drag… wszyscy są mimo wszystko osobami o narodowości polskiej, tak samo w Polsce pracują, odkładają tu podatki itd… Po drugie: z roku na rok trawią nas coraz gorsze susze a akurat opolskie jest drugim najszybciej pustyniejącym województwem w kraju, zaraz po łódzkim. Marnowanie wody w okresie letnim było zatem wyjątkowo antypolskie.
Zrzut ekranu z Twittera MW. Przykład ,,dezynfekcji” w Katowicach z zeszłego roku.
Wróćmy jeszcze jednak do ojca Marszu czyli ONRu. Rzecznik tej organizacji (a także członek zarządu Stowarzyszenia Marsz Niepodległości) Tomasz Kalinowski za swojego idola ma Leona Degrelle, którego zdjęcie swego czasu miał ustawione na Facebooku. Leon Degrelle był hitlerowskim kolaborantem i ideologiem WAFFEN SS, o którym sam Adolf mówił, że chciałby mieć go za syna. Kalinowski to nie jedyny fanatyk Degrella - jego urodziny na Twitterze świętowała także Lubelska Brygada ONR. Jak widać - antypolskie ideologie są bardzo znane i lubiane wśród organizatorów Marszu Niepodległości.
ONR Łomża posunął się jednak jeszcze dalej. Stwierdzili oni bowiem, że Polska w 1939 nie została zaatakowana jedynie od zewnątrz, a także od wewnątrz przez żydów. Jest to idealne nawiązanie do długoletniej tradycji tej organizacji. W dwudziestoleciu międzywojennym szerzył się w Polsce antysemityzm. Na polskich uczelniach powszechne były tzw. getta ławkowe, czyli specjalnie wydzielone obszary dla uczniów pochodzenia żydowskiego. Przestrzegania zasady gett ławkowych pilnowali… ONRowcy. Raz zdarzyło się nawet, że Irena Sendlerowa dostała w twarz od jednego z przedstawicieli ONRu, ponieważ na znak protestu stała w czasie wykładu, a zapytana o powód odpowiedziała: ,,Bo jestem Polką”.
Fot. OKO.press
Uwaga bo teraz będzie ostro. W 2017r Ruch Narodowy pod przewodnictwem Roberta Winnickiego (ówczesnego posła Kukiz’15 i aktualnego posła Konfederacji) zaprosił na Marsz Niepodległości przedstawicieli faszystowskich partii. Tym razem jednak nie rzucam określeniami, a przekazuję fakty. Bo faktycznie faszyści się zjawili. Na zaproszenie odpowiedział Milan Mazurek ze słowackiej partii Kotleba-L’SNS, która otwarcie mówi o neofaszyźmie, a w swoim programie nawiązuje do myśli Jozefa Tiso (prezydenta nazistowskiej Słowacji ‘39-’45). Kolejnym ważnym gościem był Roberto Fiore, lider nacjonalistycznej partii Forza Nuova, który wprost przekonuje, że faszystowskie Włochy to wzór państwa idealnego. Został także w przeszłości skazany na 5,5 roku więzienia za działalność w organizacji terrorystycznej. Wpadł mimo wszystko ze swoimi ludźmi na nasz Marsz Niepodległości.
Fot. Jędrzej Nowicki / Agencja Gazeta. Działacze Forza Nuova z działaczami ONR na Marszu Niepodległości w 2018r
Przejdźmy do marszu, który jeszcze się nie odbył. W tym roku Marsz Niepodległości będzie nielegalnym zgromadzeniem ze względu na pandemię koronawirusa. Ratusz nie wydał zgody na organizację a Sąd odrzucił skargę na decyzję Ratusza. W zasadzie to samo składanie wniosku o zezwolenie na tak olbrzymie przedsięwzięcie jest po prostu komiczne i pokazuje jak nisko polska prawica upada. Organizatorzy marszu nazywają Rafała Trzaskowskiego teraz lewakiem (BŁAGAM WAS!) i hipokrytą, ponieważ nie wydał pozwolenia na organizację Marszu a sam brał udział w Strajku Kobiet. Tylko że Trzaskowski nie może wydać takiego pozwolenia ze względu na pandemiczne obostrzenia ograniczające zgromadzenia do 5os. Strajki były niezgłoszonym zgromadzeniem. Obrażanie się i wykorzystywanie decyzji prezydenta Warszawy w celach politycznych prawicowców jest zwyczajnie głupie i poniżej jakiejkolwiek przyzwoitości. W sumie to czego wymagać od faszystów….
Plakat organizatorów Marszu w 2020r
Plakat reklamujący Marsz Niepodległości 2020 musiał w sobie oczywiście zawierać nawiązania do tradycji i stanu umysłu środowisk biorących w nim udział, czyli do średniowiecza. Rycerz zakuty w zbroję niczym z baśni, niszczący gwiazdę z tęczą kojarzoną z LGBT oraz kolorem czerwonym, kolorem socjalizmu (któremu zawdzięczamy niepodległość, w końcu Piłsudski czy Daszyński należeli do PPS i to bojówki PPSu brały udział w walce o niepodległość). Jako marsz propolski kojarzyć się nam po plakacie będzie bardziej z nastawieniem antypolskim…
Marsz Niepodległości to wydarzenie organizowane przez fanatyków faszyzmu i nazizmu, w którym uczestniczą zadeklarowane bojówki atakujące protestujące ostatniego czasu kobiety. Politycy, którzy za tym stoją (związani głównie z Konfederacją) nabijają na tym swój kapitał polityczny oraz wykorzystują daną im przez Marsz przestrzeń do głoszenia swoich fanatycznych i zbrodniczych idei. Jestem patriotą. Szanuję wszystkich obywateli i obywatelki Polski. Dlatego z tego właśnie szacunku nie pójdę nigdy na Marsz Niepodległości. Nie dajmy prawicowym świrom przejąć narracji nad polityką. I do tego samego namawiam każdą osobę czytającą ten artykuł.
Amadeusz Hoffman
0 Komentarze