OglÄ…dasz wiadomoÅ›ci, kolejne obostrzenia zwiÄ…zane ze Å›wiatowÄ… pandemiÄ… Koronawirusa pojawiajÄ… siÄ™ i zmieniajÄ… jak w kalejdoskopie. Przyznaj siÄ™, jesteÅ› już naprawdÄ™ zmÄ™czony całą tÄ… sytuacjÄ…. OdwiedziÅ‚eÅ› znajomych w weekend, a ostatnio zapomniaÅ‚eÅ› maseczki, kiedy zabraÅ‚eÅ› psa na spacer. Ale co to niby zmieni? Jakie to ma znaczenie? Å»yjesz w Å›wiecie, gdzie bez problemu możesz znaleźć strony internetowe czy fora, na których peÅ‚no antyszczepionkowców albo pÅ‚askoziemców. Ale Ty taki nie jesteÅ›, Ty zaglÄ…dasz tam tylko żeby siÄ™ poÅ›miać, no dobra, żeby znać argumenty drugiej strony. Ale jakiej drugiej strony do cholery? Pyta publicysta w jednym z miesiÄ™czników, które czytasz. Ten sam publicysta bÄ™dzie siÄ™ pociÅ‚ przez nastÄ™pne 7 stron o tym, czym sÄ… heurystyki poznawcze i dlaczego zaufanie do nauki i naukowców jest tak niskie w spoÅ‚eczeÅ„stwie. Ale Ty jesteÅ› już tym tak bardzo zmÄ™czony, zamykasz gazetÄ™, włączasz serial. Byle do lata, byleby to siÄ™ już skoÅ„czyÅ‚o. Netflix and chill…
Proponuję mały eksperyment myślowy. Wyobraźmy sobie teraz, że żyjemy w świecie, gdzie wirus Covid 19 atakuje jedynie osoby o niebieskich oczach, małą wybraną grupę społeczną albo grupę niewygodną, taką jak uchodźcy, albo osoby w kryzysie bezdomności. I dodajmy, że ma dużo wyższą śmiertelność niż ten wirus, z którym dziś walczymy. Czy wszystkie działania podejmowane przez rządzących byłyby takie same? Czy tak szybko doczekalibyśmy się szczepionki? Czy świadomość tego, jak bronić się przed wirusem byłaby taka sama? Czy w mediach publicznych pojawiałyby się instrukcje, jak myć ręce? Jak by wyglądała taka epidemia?
I teraz w gÅ‚oÅ›nikach zaczyna grać ejtisowa muzyka …
Pose
W styczniowym numerze miesiÄ™cznika “Pismo” możemy przeczytać reportaż; “Kasia i jej dzieci” autorstwa Karoliny Sulej, która jest dziennikarkÄ…, reporterkÄ… i antropolożkÄ… kultury. Ostatnio wydaÅ‚a książkÄ™ “Rzeczy Osobiste. Opowieść o ubraniach w obozach koncentracyjnych i zagÅ‚ady”, prowadzi również podcast Garderobiana, gdzie pokazuje, co moda i ubrania mówiÄ… nam o spoÅ‚eczeÅ„stwie, w którym żyjemy, jest również żywo zainteresowana polskÄ… scenÄ… Dragu, muszÄ™ siÄ™ przyznać, że z sympatiÄ… podglÄ…dam jej poczynania od czasów niestety już dziÅ› Å›p. “BarÅ‚ogu literackiego”, który współprowadziÅ‚a z cudownÄ… SylwiÄ… Chutnik. W reportażu opisaÅ‚a, zdaje siÄ™, że pierwszy “dom” zaÅ‚ożony przez Ka Katharsis - polskÄ… Drag Queen. Rodzinie, z wyboru, opartej na kulturze Dragu oraz miÅ‚oÅ›ci. Jednak sama kultura “domów” wyrasta z Nowego Jorku lat ‘80 i ewenementu kulturowo-spoÅ‚ecznego jakim byÅ‚y Bale. Ale po kolei …
Ciężko opowiedzieć ten kawaÅ‚ek kontrkultury, jest on samym sercem queeru i ważnÄ… częściÄ… historii ruchu LGBTQIA+. Musimy być Å›wiadomi sytuacji spoÅ‚ecznej i politycznej w Stanach w tamtych latach. Imperium Trumpa, zanim zostaÅ‚ pomaraÅ„czowym prezydentem rozwija siÄ™ i prosperuje, kapitalizm Å›wiÄ™ci triumfy i pokazuje swoje najgorsze oblicze, biaÅ‚a klasa Å›rednia aspiruje jak to klasa Å›rednia ma w zwyczaju, Republikanie u wÅ‚adzy - Bush i Reagan, niemal dekada zinternalizowanej homofobii, zÅ‚ota era kiczowatego Disco, w gÅ‚oÅ›nikach sÅ‚yszymy Whitney Houston, MadonnÄ™, DianÄ™ Ross. I wÅ‚aÅ›nie serial Ryana Murphy’ego “Pose” zabiera nas w sam Å›rodek tego wszystkiego. Jednak z dala od piÄ™knych wielkich domów, piÄ™knych biaÅ‚ych ludzi, a w sam Å›rodek kulturowo etnicznej mieszanki, z której skÅ‚ada siÄ™ spoÅ‚eczność LGBT tamtych lat. Murphy znany z “Glee”, które staÅ‚o siÄ™ kultowe dla tÄ™czowej subkultury pisze kolejne seriale, w których mierzy siÄ™, a może bardziej celebruje historiÄ™ Queeru, ostatniÄ… jego produkcjÄ™ “Boys in The band” również obiecujÄ™, kiedyÅ› opisać dokÅ‚adniej.
DziÄ™ki wsparciu takich gigantów jak Netflix, czÅ‚onkowie spoÅ‚ecznoÅ›ci LGBT mogÄ… opowiadać swojÄ… trudnÄ… historiÄ™ w serialach takich jak “Pose”, co postrzegam jako moment przeÅ‚omowy w walce o prawa tej mniejszoÅ›ci. JeÅ›li opowiadasz swojÄ… historiÄ™ to stajesz siÄ™, Twojego istnienia nie można podważyć, siÅ‚a narracji jest narzÄ™dziem budowania tożsamoÅ›ci tak ważnej dla każdej mniejszoÅ›ci. Dlatego też nieÅ›miaÅ‚o spoglÄ…dam w stronÄ™ polskiego archiwum kultury queeru czy takich pozycji jak “panna Doktór Sadowska” Radziszewskiego, albo “Dawniejszej Historii” RyziÅ„skiego, że może za wiele lat i my nakrÄ™cimy polski serial o gejach w czasach stanu wojennego czy akcji hiacynt. To by byÅ‚o coÅ›.
Ale wróćmy do Pose. Cross dressing, taniec typu vogue, w którym wykonywano tytuÅ‚owe Pose, Kategorie typu Femme lub Butch na staÅ‚e weszÅ‚y w horyzont kultury Balli, które byÅ‚y miejscem, gdzie spoÅ‚eczność LGBT mogÅ‚a być naprawdÄ™ sobÄ… i w peÅ‚ni eksponować swojÄ… “dziwność”. Jednak jakÄ… funkcjÄ™ peÅ‚niÅ‚y domy? Przede wszystkim ratowaÅ‚y mÅ‚odych gejów czy lesbijki przed kryzysem bezdomnoÅ›ci, tworzyÅ‚y bezpiecznÄ… przestrzeÅ„. Sam serial zaczyna siÄ™ od przygarniÄ™cia mÅ‚odego chÅ‚opaka, którego rodzina wyrzuciÅ‚a z domu po jego coming oucie, przez BlankÄ™, głównÄ… bohaterkÄ™ serialu, trans kobietÄ™, która postanawia zaÅ‚ożyć swój wÅ‚asny dom i podbić scenÄ™ bali. Jest to trudne, sam serial mimo, że nie mówi wprost, to jednak pokazuje pewne rzeczy, które dziÅ› wydajÄ… siÄ™ zupeÅ‚nÄ… abstrakcjÄ…, lecz byÅ‚y realnymi problemami tÄ™czowej spoÅ‚ecznoÅ›ci lat 80, takimi jak bezdomność, przemoc, narkotyki czy prostytucja jako źródÅ‚o zarobku, ponieważ dla osób trans znalezienie dobrej pracy graniczyÅ‚o z cudem. Brak wsparcia ze strony paÅ„stwa, wykluczenia spoÅ‚eczne, dyskryminacja z powodu pochodzenia oraz pÅ‚ci, powszechna homofobia czy rasizm sprawiÅ‚y, że bale byÅ‚y jedynym miejscem, gdzie spoÅ‚eczność mogÅ‚a poczuć siÄ™ bezpiecznie, jak u siebie, być sobÄ… na wÅ‚asnych zasadach. Jednak “Pose” oprócz opowiadania historii spoÅ‚ecznoÅ›ci, jest też przyspieszonym kursem empatii. Wydaje mi siÄ™, że żeby dziÅ› zrozumieć dlaczego Parady równoÅ›ci sÄ… tak istotne i potrzebne ruchom LGBT, trzeba zobaczyć czym byÅ‚y bale. Znajomość historii pomaga zrozumieć teraźniejszość, w której żyjemy i dotyczy to również historii mniejszoÅ›ci seksualnych. Proces emancypacji, który możemy zaobserwować na przestrzeni ostatnich dziesiÄ™cioleci jest szalenie ciekawy, nie tylko dla osób badajÄ…cych gender czy antropologów kultury.
Jednak serial Murphiego nie zapomina o tym, że cała społeczność tego czasu została mocno naznaczona epidemią AIDS. Szczególnie drugi sezon jest pewnego rodzaju rozliczaniem się z traumą pod peruką i dragowym makijażem. Serial nie oszczędza swoich widzów, płaczemy widząc jak bohater tuli swojego umierającego partnera, chodzimy na pogrzeby, twórcy serialu zabierają nas na protesty, na cmentarze, pokazując nam jak wyglądało życie społeczności tamtych czasów. Nie jest to wykład o koncernach produkujących leki, dla których liczył się jedynie zysk, obojętność rządzących czy kapłani kościoła katolickiego przeciw prezerwatywom, lecz pokazanie tego wszystkiego poprzez swoich bohaterów, co jest dużą wartością tego serialu.
Jednak wydaje mi siÄ™, że “Pose” ma wysoki próg wejÅ›cia, jest bardzo campowy, specyficzny. Jest to Å›wietna lekcja, żeby nie oceniać, nigdy nikogo. BanaÅ‚? może, ale jest to szalenie ważna lekcja, która wyrzuca nas z butów, daleko poza naszÄ… strefÄ™ komfortu. Co zawsze jest cennym doÅ›wiadczeniem.
Anioły w Ameryce
produkcja HBO
Czy tylko ludzie innego koloru skóry niż biaÅ‚y i z marginesu spoÅ‚ecznego byli spoÅ‚ecznoÅ›ciÄ… LGBT lat ‘80? Czy tylko oni chorowali na AIDS? I co ma z tym wszystkim wspólnego Bóg i anioÅ‚y?
Żeby się tego dowiedzieć, pora się wybrać na żydowską uroczystość pogrzebową, od której zaczyna się miniserial na podstawie musicalu Tonego Kutschera, który opowiadając o chorobie zawarł w scenariuszu wszystkie niepokoje, którym żyli ludzie tego czasu, dziedzictwo kultury żydowskiej, sferę sacrum i profanum, Boga, proroka, walkę Jakuba z aniołem, kryzys klimatyczny. Jest to bardzo dziwny serial. Zdaje mi się, że nie widziałam nigdy czegoś podobnego. Oczywiście wersja, którą proponuje nam HBO jest jedynie adaptacją dzieła scenicznego, które już od wielu lat jest grane na scenach światowych. Czuć w nim ducha wczesnych lat dwutysięcznych i trochę mnie to zaniepokoiło, bo serial jest w moim wieku (o zgrozo), a nie zestarzał się zbyt dobrze. No cóż, trzeba pogodzić się z myślą, że pełnoletniość już za rogiem. Jest tam sporo kiczu, którego nie spotka się w plastikowej produkcji Netflixa, co z jednej strony sprawia, że momentami bolą zęby, a z drugiej dodaje sporo wyjątkowości na tle produkcji, które tu opisuję.
Jest to inna perspektywa na AIDS, bohaterowie nie mierzą się z problemami społecznymi wprost. Są zupełnie inną klasą społeczną, są biali i gdyby nie epidemia aids albo ogólniej ich tożsamość homoseksualna, to życie nie byłoby dla nich takie najgorsze. A może nie, może się mylę. Tematem w tym serialu staje się samotność, strach oraz rozliczanie się z XX wiekiem. Zastanawiamy się razem z bohaterami, czy jeśli Twój partner choruje, to czy Twoim obowiązkiem jest radzić sobie z jego chorobą? Czy możesz go zostawić, czy jest to czysty egoizm czy może self care? Pojawiają nam się inne typy bohaterów, oswajane powoli przez kulturę, jak postać bohatera granego przez Al Pacino, który całą swoje życie zaprzeczał swojej orientacji, jest moralnie bardzo wątpliwym wzorem do naśladowania, ale finalnie umiera w szpitalu pokonany przez wirusa, jak wszyscy inni. Czy postać męża, który jest mormonem i walczy ze sobą, walczy z żoną, która jest uzależniona od leków, nie mogąc zajść w ciąże czuje się niekochana. Wszyscy z nich są w jakiś sposób tragiczni. W tym wszystkim bohaterowie wrzucają w dialogach tematy polityczne, które męczyły amerykanów pod koniec lat 80, czy zaskakująco świadomy dyskurs na temat kryzysu klimatycznego.
Jednak, co najciekawsze w tym serialu to jak kontekst sacrum miesza się z profanum w najczystszej formie, pewien mistycyzm, fascynuje to jak motywy biblijne znajdują swoje spełnienie w świecie współczesnym. Niestety moja wiedza o kulturze żydowskiej, która zdaje się być kluczowa, jeśli chodzi o interpretację tego tekstu kultury, jest ciągle za mała. Szukam dobrej analizy. Ale zainteresowanym tematem mogę polecić jednej z ostatnich odcinków podcastu Mateusza Bzówki z Queer Anteny z redaktorem miesięcznika Chidusz o kulturze żydowskiej i LGBT z okazji święta purim. Miejsce proroka w kulturze, czy szacunek do pisma, tak ważne w kulturze judaistycznej są troszkę inaczej odbierane przez współczesnego widza, który ma inne doświadczenie socjalizowania do religii katolickiej. Dlatego najciekawszą kwestią wydaje mi się to, jak odbierają ten serial osoby niewierzące i wierzące, katolicy czy żydzi. Myślę, że to dopiero byłaby ciekawa dyskusja, bo w samym sednie serial prowokuje nas do pytania - gdzie był Bóg? Gdzie jest Bóg w świecie, w którym żyjemy? Dlaczego pozwolił, by tyle milionów osób zmarło na AIDS? A odpowiedź, którą daje nam serial jest nieoczywista.
Jest jeszcze jedna kwestia, która w tym serialu zachwyca - Emma Thompson. A może to po prostu kwestia mojego uwielbienia do niej. Jednak zauważmy pewien precedens, że w narracjach na temat epidemii AIDS w kulturze wyjściową perspektywą jest męska, gejowska, ale lesbijki również przewijają się w tych historiach. Jednak nie jako narratorki, ale z miejsca szpitala, najczęściej jako personel medyczny albo jako anioły.
Sam serial jest pewnym przeÅ‚amaniem konwencji opowiadania o AIDS, bo zostawia nas z pewnego rodzaju Happy Endem. Nie chcÄ™ spoilerować, wiÄ™c po prostu napiszÄ™, że bardzo polecam ten serial. To chyba Patryk Chilewicz z Vogule Poland napisaÅ‚ na swoim instagramie, że dla pokolenia millenialsów “AnioÅ‚y w Ameryce” byÅ‚y niezwykle ważnym serialem w budowaniu tożsamoÅ›ci czy konstytuowaniu swojego bycia częściÄ… spoÅ‚ecznoÅ›ci. A czy pokolenie Z też dorobi siÄ™ takiego serialu?
It’s a Sin
produkcja Canal 4 do znalezienia na HBO GO
MyÅ›lÄ™ że tak, i dlatego tak bardzo zaskakuje mnie, dlaczego serial “It’s a Sin” - czyli po polsku “bo to grzech” - przechodzi bez wiÄ™kszego echa. Może mieć to zwiÄ…zek z tym, jak sÅ‚abÄ… kampaniÄ™ promocyjnÄ… ma HBO w Polsce. Bo nie ukrywajmy, HBO przegrywa z kretesem z Netflixem, a szkoda. Bo wiele ciekawych i wartoÅ›ciowych produkcji czeka, żeby je obejrzeć na tej platformie. “It’s a sin” jest tym samym dla pokolenia Z, czym byÅ‚y “AnioÅ‚y w Ameryce” dla spoÅ‚ecznoÅ›ci LGBT pokolenia Milenialsów. A Olly Alexander, który zagraÅ‚ głównÄ… rolÄ™ mógÅ‚by wyrosnąć na nowÄ… ikonÄ™ dla tÄ™czowej spoÅ‚ecznoÅ›ci Polsce. Przez to, jak Å›wiadomie podszedÅ‚ do swojej postaci, jak wiele ze swojej historii daÅ‚ Richiemu oraz przez jego zaangażowanie aktywistyczne, które przemyca w swojej karierze. No i po prostu, potrzebujemy kogoÅ› tak zdolnego, uroczego i brytyjskiego.
Zaczęłam ten tekst od sytuacji epidemicznej w jakiej się znajdujemy nie bez powodów. Strategią interpretacyjną, którą dzielnie wpajają nam polonistki na rozszerzeniach z polskiego jest interpretowanie jednego wiersza przez inny wiersz, często są to teksty z oddalonych od siebie epok literackich. Więc dlaczego by nie zaryzykować i nie opowiedzieć jednej epidemii przez pryzmat innej. Doświadczenie Koronawirusa może stać się definiującym dla mojego pokolenia, tak jak AIDS stał się definiujący dla społeczności LGBT w latach osiemdziesiątych.
“It’s a Sin” zabiera nas z Nowego Jorku do Londynu. Jednak soundtrack pozostaje nadal doskonaÅ‚y, peÅ‚en kawaÅ‚ków z epoki. Kilka tygodni temu w Audycji “Lepiej późno niż wcale” w na falach Tok FMu, redaktorzy Kurs i Tomasik, niejako zainspirowani tym serialem zrobili bardzo ciekawy przeglÄ…d polskich queerowych kawaÅ‚ków rocka lat ‘80. I ogólnie to bieda, ale taki utwór jak “Hallo Panie Freud” zespoÅ‚u Dwa plus jeden, powinien być grany po dzisiejsze czasy na dyskotekach, bo to po prostu zÅ‚oto. WracajÄ…c do brytyjskiej produkcji, tytuÅ‚owy kawaÅ‚ek oryginalnie wykonywany przez grupÄ™ Pet Shop Boys, ustawia nam perspektywÄ™ na odbieranie caÅ‚ego serialu. Sam, bÄ™dÄ…c swojego czasu nie tylko dyskotekowÄ… nutÄ…, a raczej manifestem i modlitwÄ….
Sceny, od których rozpoczyna się serial pokazują, jak bohaterowie opuszczają swoje rodzinne domy, by zamieszkać w sercu Londynu i w końcu rozpocząć życie po swojemu. Riche, Asz, Jill, Roscco, Colin. Poznajemy ich życie, widzimy idylle życia w swojego rodzaju w queerowej komunie. Cały serial jednak zwyczajnie i bez pardonu łamie serducho i nawet kiedy widzimy na samym początku bohaterów, którzy są tak szczęśliwi i po prostu żyją, to i tak wszyscy wiemy jak skończy się ta historia.
Główny bohater Richie, który jest postacią niejednoznaczną moralnie. Przez wszystkie pięć odcinków w pełni mu kibicujemy. Chcemy, żeby osiągnął sukces, żeby wyoutował się przed rodziną, żeby był szczęśliwy, zachwyceni jak wiele ma w sobie marzeń i nadziei. Jednak decyzje, które podejmuje nie zawsze wydają się słuszne. Nie chciałabym zaspoilerować zbyt wiele. Jednak wszystko, co definiuje Richiego, to wstyd - wstyd przed rodziną, przed samym sobą, wstyd jakim napiętnuje Cię społeczeństwo z powodu swojej orientacji, czy wstyd z bycia chorym na AIDS. Dopiero w monologu, w ostatnim odcinku, kiedy mówi swojej matce o tym, że nie żałuje i że nie chciałby żyć inaczej, możemy mówić o wyzbyciu się strachu. Jest to zagrane tak, że klękam. Cały piąty ostatni odcinek jest z wysokiego aktorskiego C. Ostrzegam, chusteczki będą niezbędne.
Jednym z naprawdę ciekawych motywów w tym serialu, była niewiara bohaterów w wirusa AIDS oraz to, jak bardzo trudno było zdobyć rzetelne informacje na temat choroby. Jill, jedyna bohaterka kobieca, anioł stróż i przyjaciółka Ritchiego, oprócz bycia absolutnie najlepszą osobą na świecie, również mierzy się ze strachem przed wirusem. Kiedy widzimy sceny, kiedy szoruje dłonie pumeksem po wizycie u chorego przyjaciela, przypomina nam się automatyczne zbiorowa panika i mycie rąk w pierwszym lockdownie.
I kiedy myślę o tym, że nieważne jaka choroba atakuje społeczeństwo, to jakiś procent niewiary, niedoinformowania i strachu zawsze będzie się powtarzał. Co jest przerażające, że niczego się nie nauczyliśmy. Kiedy myślę o tym, jak nienawiść i homofobia przyczyniły się do tego, jaką tragedią była epidemia AIDS, to czuję się zupełnie przytłoczona i bezsilna. Bo nienawiść zabija. Kolejny banał, wiem, wpadam w pretensjonalne tony, ale przeraża mnie, że nie mam pewności, czy gdyby inny wirus zaatakowałby dziś inną grupę mniejszościową, dyskryminowaną, to rządzący czy szerzej - służba zdrowia, społeczeństwo poradziłoby sobie lepiej.
Temat AIDS zdaje mi siÄ™ powoli przepracowywany w kulturze, opowiadany z coraz to nowszych perspektyw, dziÅ› opisaÅ‚am trzy seriale, ale powstaÅ‚o bardzo wiele filmów i książek. AbsolutnÄ… klasykÄ… gatunku must see jest film “Dallas Buyers Club” z Matthew McConaugheyem i Jared’em Leto. Epidemia AIDS jest wpisana w horyzont kulturowy XX wieku, jednak dla naszego pokolenia nie jest już chyba tak wielkim tematem, nie możemy zapominać, że zabraÅ‚a nam wielu wspaniaÅ‚ych jak Freddie Mercury, Robert Mapplethorpe, Liberace, Ricky Wilson ale i wielu nieznanych. 1 grudnia obchodzony jest dzieÅ„ Å›wiatowy dzieÅ„ AIDS. DziÅ› medycyna potrafi sobie z tym poradzić, jednak pamiÄ™tajmy bezpieczny seks to podstawa.
I na koniec chciaÅ‚abym zostawić Was z wierszem, choć może lepiej powiedzieć prozÄ… poetyckÄ…, “Zoe Leonard z 1992 roku. Urodzona w 1961 roku autorka jest artystkÄ… wizualnÄ…, dla której lata 80. i 90. to czas opÅ‚akiwania umierajÄ…cych na AIDS przyjaciół i intensywnej aktywnoÅ›ci politycznej na rzecz przeciwdziaÅ‚ania pladze. Wiersz dajÄ…c Å›wiadectwo kulturze, nastrojom, politycznemu klimatowi tamtego czasu, wróciÅ‚ po latach z niespodziewanÄ… intensywnoÅ›ciÄ….” ( w roku 2016 w czasie kampanii wyborczej w Stanach)
Przekład na polski za miesięcznikiem Widok.
Panna z Mokrą głową
ChcÄ™ lesbÄ™ na prezydentkÄ™. ChcÄ™ na prezydenta kogoÅ›, kto ma AIDS, i chcÄ™ pedaÅ‚a na wiceprezydenta, i osobÄ™ bez ubezpieczenia zdrowotnego, i kogoÅ›, kto dorastaÅ‚ w miejscu tak zatrutym toksycznymi odpadami, że nie byÅ‚o wyjÅ›cia i musiaÅ‚ dostać biaÅ‚aczki. ChcÄ™ prezydentkÄ™, która w wieku szesnastu lat miaÅ‚a aborcjÄ™, i kandydatkÄ™, która nie jest mniejszym zÅ‚em, chcÄ™ prezydenta, któremu AIDS zabraÅ‚o ukochanego i który za każdym razem, gdy kÅ‚adzie siÄ™ spać, widzi to przed oczami, który tuliÅ‚ w ramionach kochanka, wiedzÄ…c, że ten umiera. ChcÄ™ prezydentkÄ™, która nie ma w domu klimatyzacji, prezydenta, który czekaÅ‚ w kolejce w szpitalu, w urzÄ™dzie i po zasiÅ‚ek, która byÅ‚a bezrobotna, wyrzucona z pracy, molestowana seksualnie i przeÅ›ladowana za homoseksualizm, i deportowana. ChcÄ™ osobÄ™, która spÄ™dziÅ‚a noc pod celÄ…, i której spalono przed domem krzyż, i która przeżyÅ‚a gwaÅ‚t. ChcÄ™ osobÄ™, która kochaÅ‚a i zostaÅ‚a zraniona, która szanuje seks, która popeÅ‚niaÅ‚a błędy i na nich siÄ™ uczyÅ‚a. ChcÄ™ na prezydentkÄ™ czarnÄ… kobietÄ™. ChcÄ™ kogoÅ›, kto ma zepsute zÄ™by i charakter, kto jadÅ‚ paskudne szpitalne jedzenie, kto jest transwestytÄ…, i braÅ‚ narkotyki, i chodziÅ‚ na terapiÄ™. ChcÄ™ osobÄ™, która popeÅ‚niÅ‚a obywatelskie nieposÅ‚uszeÅ„stwo. I chcÄ™ siÄ™ dowiedzieć, dlaczego to nie jest możliwe. ChcÄ™ siÄ™ dowiedzieć, dlaczego w pewnym momencie przywykliÅ›my, że prezydent zawsze musi być pajacem, zawsze dziwkarzem, a nigdy dziwkÄ…. Zawsze szefem, a nigdy robolem, zawsze kÅ‚amcÄ…, zawsze zÅ‚odziejem – a nigdy go nie zÅ‚apiÄ….
0 Komentarze